Gosia Andrzejewicz widziała UFO
Gosia Andrzejewicz na polskiej scenie muzycznej obecna jest od blisko dwóch dekad. Rozpoznawalność przyniosły jej nagrane przed laty przeboje „Pozwól żyć”, „Słowa” czy „Trochę ciepła”. Choć wydaje się, że okres największej popularności ma już za sobą, 38-letnia obecnie wokalistka wciąż tworzy muzykę i wydaje nowe single oraz albumy. Nadal nie brakuje jej wiernych i oddanych fanów. Wokalistka pozostaje z nimi w stałym kontakcie, udzielając się m. in. na Instagramie, gdzie obecnie ma nieco ponad 45 tysięcy obserwujących.
Andrzejewicz zwykle używa social mediów do promocji swojej twórczości, jednak ostatnio postanowiła udostępnić wpis inny od wszystkich. 38-latka zdecydowała się na odważne wyznanie. Twierdzi, że udało jej się zaobserwować UFO (ang. unidentified flying object – niezidentyfikowany obiekt latający).
Długo się zastanawiałam, czy to publikować. Jednak uznałam, że nie będę tego trzymać w tajemnicy. Do odważnych świat należy. Kilka dni temu w centrum Warszawy z mojego pokoju hotelowego nagrałam niezidentyfikowany obiekt latający – napisała, publikując dokumentujące wszystko nagranie.
UFO nad Warszawą?
Gosia Andrzejewicz postanowiła zwrócić się do fanów i zapytać, co według nich mogło przelecieć nad Warszawą.
Może ktoś z was też wtedy był w centrum Warszawy i to nagrał. Powiem wam, że jak to COŚ przeleciało obok mojego okna, to się przestraszyłam, ale mimo wszystko postanowiłam nagrać ten obiekt, aby mieć jakiś dowód... Jak myślicie, co to jest? – zastanawia się wokalistka.
Tylko nie piszcie proszę, że to inflacja szybuje – zastrzegła z przymrużeniem oka.
Udostępnione przez Gosię nagranie w ekspresowym tempie rozeszło się po sieci. Obserwatorzy nie przeszli obok niego obojętnie i tłumnie odpowiedzieli na wpis gwiazdy. Wielu z nich zaczęło obstawiać, że tajemniczy obiekt na nagraniu może być po prostu dronem, reklamówką lub balonem w kształcie rakiety. Andrzejewicz jednak odrzuciła wszystkie te wersje.
Dron ma śmigiełka i nie ma kształtu rakiety
Pokaż mi balon z własnym napędem, bardzo chętnie zobaczę – zaczęła odpisywać internautom.
W odpowiedzi na jeden z komentarzy zdradziła też, że „ten obiekt leciał po linii prostej w kierunku ronda ONZ”.
Ostatecznie artystka chyba nie znalazła wytłumaczenia, które byłoby dla niej satysfakcjonujące. Choć większość komentujących zanegowała jej spotkanie z UFO, znaleźli się i tacy, którzy podeszli do nagrania z mniejszym sceptycyzmem.
Było do przewidzenia, że część osób będzie próbowała cię przekonać, że to, co widziałaś nie jest tym, co widziałaś. Najważniejsze, że ty wiesz… – napisała jej jedna z fanek.
Mam to gdzieś. Najważniejsze, że mam dowód – skwitowała Gosia.